Przed założeniem aparatu Ilizarova szukałem fotek, zdjęć i porad, co do tego tematu. Są tylko opinie lekarzy ortopedów, którzy się zajmują zakładaniem takiego „gadżetu”. I właśnie to mnie skłoniło do założenia na mojej stronie takiego działu jak „ILIZAROV”. Można tu znaleźć zdjęcia tego aparatu, porady jak i podsumowanie, czyli plusy i minusy. Opisałem również cały przebieg tego „wypoczynku”.
Wydłużenie nogi aparatem Ilizarova jest jednym z etapów mojego leczenia. Parę lat temu zła diagnoza lekarza doprowadziła do tego ze czekam na protezę stawu biodrowego. Gałka w biodrze została zniszczona przez ropę, której lekarz nie zauważył. Brak gałki spowodowało skrócenie kończyny o około 5 cm. Po 3 latach jeżdżenia po Polsce -szukania pomocy- znalazłem w moim mieście dobrego ortopedę, który prowadzi mnie od ładnych paru lat i to właśnie profesor zaproponował mi ten aparat.
Po 9 miesiącach oczekiwania zostałem przyjęty na oddział. Przez parę dni robiono mi badania i przymiarki aparatu. Operacja trwała około
4 h. Po wybudzeniu pomyślałem sobie ze to będzie ciężkie 5 miesięcy. Najgorsze jest pierwszy 8 tygodni. W tym czasie organizm przyzwyczaja się do aparatu, grotów przebitych i wkręconych w nogę jak i w miednicę. Po 7 dniach od zabiegu zacząłem podkręcać aparat (90 stopni) co 4 h, ale tylko od 8.00 do 20.00, a w nocy przerwa. Przy skróceniu 5 cm podkręcałem aparat około 1,5 miesiąca. Zrost kości jest 2 razy dłuższy od podkręcania, czyli w moim przypadku 3 miesiące, (wniosek 1,5 mc+ 3mc = 4,5 miesiąca- i tyle miałem nosić aparat). W tym czasie ćwiczy się staw kolanowy jak i skokowy, napina się mięśnie i wszelkiego rodzaju ćwiczenia na wzmocnienie mięśni. Nie można zapominać o codziennej kąpieli i dokładnym czyszczeniu miejsc koło grotów. Mój aparat składał się z dwóch obręczy na kolanie gdzie przez kolano przechodziły 4 groty (na wylot) i biodrowej części- 3 półksiężyce, w miednicy 2 groty, a w udzie 3 groty w tym jeden na wylot. Przez ten długi okres występują różne „skutki uboczne” takie jak; mrowienie, drętwienie mięśni, przy większych wysiłkach puchniecie. Mocne bóle zaczynające się od kolana poprzez biodro kończące się w krzyżach (na to polecam wygrzewanie okolic krzyży i duże ilości leków przeciwbólowych ;)).
Moje rady
- Codzienna kąpiel, żeby zapobiec zakażeniu oczywiście przy użyciu specjalnego płynu antybakteryjnego ja używałem „Manusan”.
- Ćwiczyć kolano często ale krótko, przy dłuższych ćwiczeniach z kolana leje się ropa a w skutek tego jest nie przyjemna wizyta u lekarza który czyści zakażone miejsce (bardzo nie przyjemny zabieg).
- Przy każdym zauważeniu czegoś nieprawidłowego np. zaczerwienienie w okolicy grotów, puchnięcie, wysoka temp., wszelkiego rodzaje bóle – nagła konsultacja z lekarzem.
- Gdy noga puchnie z nadmiaru wysiłku kładłem ją na poduszkach i przykładałem cos zimnego.
Co się przyda
- Leki przeciwbólowe ! (dużo).
- 2 klucze (widlaste -10-).
- Gaziki, opatrunki, Riwanol.
- Ciuszki (przerobiona bielizna i jakieś dresiki :) lub spodnie - przeróbka polega na przecięciu w wzdłuż nogawki i zamocowaniu nap lub guzików zatrzaskowych).
- Materac na łóżku wycięty tak, aby aparat był niżej od ciała. Dzięki temu ciało będzie leżało równo.
- Wspominałem o lekach ;).
-równe nogi | -ból |
-normalne buty | -ból |
-spodnie bez przeróbek | -ból |
-komfort chodzenia boso | -ból |
- mniejsze prawdopodobieństwo skrzywienia kręgosłupa i miednicy | -cholerny ból |
Nikomu nie życzę aby chodził w takim aparacie ale jeśli ma nam pomóc; ma zapobiec dalszej komplikacji rozwoju naszego organizmu, to czasami trzeba zacisnąć zęby i przecierpieć w bólu parę miesięcy aby można było przeżyć i normalnie funkcjonować resztę życia. Taki aparat to nic przyjemnego wycierpiałem się za wszystkie czasy ale mam 22 lat
i przede mną całe życie, dlatego zdecydowałem na założenie tego „gadżetu”.
Serdeczne podziękowania kieruje do rodziny która się mną opiekowała i była na każde moje zawołanie. Do ludzi którzy mnie odwiedzali i podtrzymywali mnie na duchu przez całe
7 miesięcy. Bez nich nie poradziłbym sobie. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich i nawet nie będę próbował ale były to osoby z osiedla, studenci dzienni i zaoczni UR, PRz, WSiZ, WSAiZ, szkoły średniej ZSE, i gimnazjum. Serdeczne podziękowania kieruje do lekarzy i pielęgniarek z oddziału dziecięcego w szpitalu na ul. Lwowskiej w Rzeszowie. Ukłony kieruje również do pracowników NZOP Therapia w Rzeszowie, którzy podjęli się wyćwiczenia mojego sztywnego kolana.